Opóźniony rozwój mowy u dziecka – czym powinni niepokoić się rodzice

8 min

neurologopeda, oligofrenopedagog

Chlopczyk cwiczy mowe

W 1. roku życia dziecka rodzice są skupieni głównie na rozwoju motorycznym oraz na karmieniu pociechy. W 2. i 3. roku życia ich uwaga jest skoncentrowana zazwyczaj na rozwoju umysłowym oraz językowym. Roczne dziecko najczęściej potrafi już wypowiedzieć kilka pojedynczych słów, natomiast od dwuletniego dziecka wymaga się co najmniej łączenia dwóch wyrazów w logiczną konstrukcję, jeśli nie pierwszych prostych zdań.

Chlopczyk cwiczy mowe
Chlopczyk cwiczy mowe

Rozwój mowy w większości przypadków można traktować jako odzwierciedlenie rozwoju intelektualnego.

  • Jeżeli dziecko używa tylko rzeczowników i czasowników, to oznacza, że jego rozwój intelektualny jest na poziomie rozpoznawania kategorii rzeczy, osób i czynności.
  • Wyższy poziom, czyli ujmowanie cech i właściwości przedmiotów, wymaga stosowania przymiotników.
  • Obecność przysłówków (np. szybko, zielono, jutro, głośno) w mowie spontanicznej świadczy o tym, że maluch rozumie okoliczności, w których się znajduje.
  • Stosowanie spójników wskazuje na umiejętność rozumienia i ujmowania stosunków zachodzących między słownie opisywanymi zdarzeniami. Zdania złożone świadczą o umiejętności dokonywania analizy i syntezy poszczególnych członów myśli w sensowną całość.

Harmonogram rozwoju językowego przebiega od pojedynczych wyrazów, poprzez konstrukcje dwuwyrazowe, aż do zdań rozwiniętych, a wszystko to dzieje się między 1. a 4. rokiem życia. Przyjmuje się, że trzy- lub czterolatki są gotowe do wypowiadania zdań o złożonej strukturze gramatycznej, a samo mówienie jest czynnością spontaniczną i instynktowną, tak samo jak chodzenie czy jedzenie. Uczenie się mówienia jest dużym skokiem intelektualnym w życiu człowieka, ponieważ otwiera przed dzieckiem zupełnie nowy świat. Pojawia się zadawanie pytań, rozumowanie, komunikacja społeczna i wyrażanie opinii. To daje możliwość intensyfikacji w zbieraniu informacji o świecie i nadaje nowy sens uczeniu się. Dziecko staje się czynnym partnerem osoby dorosłej w poznawaniu świata.

Co powinno zaniepokoić w rozwoju mowy u dziecka?

Niepokój budzą sytuacje, gdy z jakichś względów pociecha, mimo właściwego wieku i prawidłowego rozwoju psychomotorycznego, nie mówi lub jej umiejętności w tym względzie znacznie odbiegają od umiejętności rówieśników. W takiej sytuacji należy rozważyć kilka możliwości i zastanowić się nad ich źródłem.

Nigdy nie zakładamy, że chłopcy mówią później od dziewczynek. Nie można również szerzyć poglądów, że zastosowanie specjalistycznej terapii opóźnionego rozwoju mowy możliwe jest dopiero po 4. roku życia lub później. Takie podejście należy traktować w kategorii przesądów i braku profesjonalizmu.

  1. Podstawą w przypadku opóźnionego rozwoju mowy jest ustalenie, czy poziom intelektualny dziecka jest adekwatny do wieku. Możliwa jest bowiem sytuacja, że mowa nie pojawia się w związku z brakiem możliwości interpretowania świata w ramach określonych kategorii i grup zarówno osób, jak i przedmiotów. Jeśli dziecko potrafi na obrazkach wskazywać określone przedmioty i gestem wskazywania palcem pokazuje, co chce dostać, a mimo to nie pojawiają się wyrazy określające te rzeczy, to prawdopodobnie przyczyna jest inna. Jeśli jednak niepokój budzi bierność dziecka w omawianym zakresie, to należy zgłosić się do dziecięcego psychologa klinicznego, który powinien wykonać testy badające inteligencję dziecka.
  2. Kolejną grupę ewentualnych trudności w nabywaniu mowy mogą stanowić tzw. czynniki anatomiczno-funkcjonalne. Pierwszą rzeczą, którą należy wykonać, to sprawdzenie ruchomości języka. Jest to narząd zbudowany z mięśni i jego motoryka może być ograniczona w związku ze skróceniem bądź przerośnięciem wędzidełka podjęzykowego. Takiej oceny powinien dokonać logopeda. Ograniczenie ruchomości może wynikać również z uszkodzenia nerwów czaszkowych, które są odpowiedzialne za zarówno motorykę twarzy, jak i poszczególnych elementów jamy ustnej. W takich przypadkach wskazana jest konsultacja logopedy i neurologa.
  3. Jeśli dziecko w ogóle nie wydaje dźwięków albo robi to bardzo rzadko lub są one „głuche”, „przytłumione”, dobrze jest udać się do foniatry, który może ocenić funkcję krtani i skierować na ewentualne badania słuchu.
  4. W przypadku, gdy dziecko ma tendencję do oddychania przez jamę ustną, śpi z uchylona buzią, może nawet chrapie w nocy, często „łapie” nieżyt nosa, zasadna jest konsultacja laryngologa. Zarówno przerośnięte migdały, jak i zatkanie nosa mogą powodować okresowe pogorszenie funkcji słuchowych, co w znacznym stopniu będzie ograniczać kompetencje słuchowe potrzebne do rozwoju mowy.

Rozwój mowy a percepcja słuchowa

Proces nabywania mowy jest co prawda zaprogramowany genetycznie, ale bez odpowiedniej stymulacji jej rozwój jest narażony na opóźnienia. Głównie chodzi tu o kontekst społeczny, czyli żeby rozwijać mowę, trzeba mieć do kogo mówić. I nie chodzi tu wyłącznie o sytuację, kiedy dziecko ma możliwość słuchania tego, co i jak mówią dorośli. Podstawą jest budowanie w dziecku doświadczenia, że jest ono słuchane i dorośli wchodzą z nim w interakcje polegającą na wspólnym omawianiu jakiejś sytuacji lub na wymianie myśli ubranych w słowa lub przynajmniej gesty, jeśli dziecko nie umie jeszcze nazwać wszystkiego. Nie można tego mylić z sytuacją wydawania dziecku poleceń ani stosowaniu monologu, który „zalewa” dziecko nadmiarem informacji słownych niezrozumiałych dla niego. Mowa rozwija się w dialogu, a dialog jest oparty na wymianie i na interakcji.

Z tego względu z dużą krytyką i dezaprobatą należy spojrzeć na sytuacje, kiedy małe dziecko jest zamknięte w swoim świecie przed telewizorem, tabletem czy smartfonem. Korzystanie z tych urządzeń nie rozwija mowy, a wręcz przeciwnie – hamuje jej rozwój, zabierając dziecku możliwość ćwiczenia dialogu w interakcji z żywą osobą.

Budowanie poczucia kompetencji u dziecka jest niezwykle ważnym zagadnieniem, dlatego nawet jeśli jego mowa nie jest dla Ciebie zrozumiała, warto stosować takie zabiegi, jak przytakiwanie głową czy zmienna mimika twarzy, gdy dziecko coś opowiada w „swoistym” języku. Można też stosować słowa typu: „tak myślisz?”, „och”, „co Ty powiesz?”. Wtedy dziecko dostaje informacje, że dla drugiej osoby ważne jest to, że ono mówi. Wręcz przeciwny skutek przynosi zmuszanie dziecka do powtarzania określonych wyrazów. Jeśli nakłaniamy dziecko do mówienia komunikatem „powiedz ciocia”, „powiedz lala”, dajemy mu poczucie braku kompetencji. Celem rozwoju mowy jest wymiana myśli, doświadczeń i emocji, a nie nazywanie przedmiotów. Dla dziecka ważniejsze jest to, że ktoś chce go słuchać, niż to, że zadowoli drugą osobę, powtarzając coś, co nie ma dla niego w danym momencie żadnego znaczenia.

Często też opiekunowie malucha zapominają o tym, żeby utrzymywać z dzieckiem kontakt wzrokowy w sytuacji, gdy przekazują mu jakąś informację słowną. Również bardzo ważne jest obdarzanie uwagą dziecka, gdy ono próbuje przekazać jakąś informację. Twarz osoby dorosłej zawsze powinna być na wysokości twarzy dziecka, jeśli intencją kontaktu jest wymiana lub przekazanie informacji.

Nie bez znaczenia jest też zachowanie najbliższego otoczenia dziecka wtedy, gdy wykształci ono „swoistą” mowę, zrozumiałą tylko dla najbliższych osób. Niewątpliwie z troski o komfort dziecka, ale i swój własny rodzice, opiekunki, dziadkowie, ciocie i wujkowie podążają za dzieckiem, używając „swoistej” mowy dziecięcej, nadmiernie spieszczając i zdrabniając wyrazy. Należy pamiętać jednak, że rolą dorosłego jest dać dziecku doświadczenie prawidłowego brzmienia wyrazu – po to, aby wiedziało, do jakiego wzorca dźwiękowego powinno dążyć.

Z tego samego względu opiekunowie dziecka nie zawsze powinni nadmiernie podążać za dzieckiem, kiedy zamiast mowy używa głównie gestu. Z jednej strony jest to sytuacja świadcząca o tym, że rozwój werbalny nie nadąża za intelektualnym, ale z drugiej strony, jeśli dziecko będzie otrzymywało wszystko to, na co będzie wskazywało palcem bez wydawania żadnych dźwięków przypominających mowę, to nie będzie miało potrzeby rozwijania mowy werbalnej. Gesty będą dla niego wystarczające pod względem komfortu funkcjonowania. Właśnie dlatego czasem warto dać dziecku informację, że nie rozumiemy tego, co pokazuje, dając mu tym samym doświadczenie mobilizujące do szukania innych środków wyrazu niż tylko gest.

Rozwój mowy a funkcjonowanie narządów mowy

W rozwoju i funkcjonowaniu narządów mowy oraz prawidłowym wypowiadaniu dźwięków mowy, łączenia ich w sylaby oraz wyrazy wpływa sposób karmienia dziecka już od pierwszych dni życia.

Karmienie piersią. Taki sposób karmienia ma pozytywny wpływ na rozwój aparatu mowy dziecka i może uchronić je przed powstaniem wad zgryzu oraz wad wymowy. Ponadto jest również świetną okazją do rozpoczęcia naturalnej komunikacji między mamą a dzieckiem. U dzieci karmionych butelką częściej powstają wady zgryzu, częściej dochodzi również do infekcji górnych dróg oddechowych oraz nieprawidłowego sposobu połykania. Karmienie piersią wpływa na kształtowanie prawidłowego odruchu ssania i połykania oraz synchronizację odruchów ssania, połykania i oddechu.

Wprowadzanie picia z kubeczka. Choć uczenie dziecka picie z kubka jest mniej komfortowe niż podawanie płynów z butelki ze smoczkiem, należy pamiętać, że zbyt długie podawanie butelki ze smoczkiem uniemożliwia pionizację języka, co przyczynia się do tego, że większość dzieci w wieku przedszkolnym nie wymawia głosek dziąsłowych (sz, ż, cz, dż, r, l). Kontynuując karmienie z butelki po 1. roku życia u dziecka, utrwala się nawyk ssania, co nie jest korzystne dla rozwoju mowy i może prowadzić do seplenienia. Właściwą praktyką jest uczenie dziecka w tym wieku picia z kubka przy jednoczesnym przygotowywaniu narządów artykulacyjnych do wypowiadania sylab i wyrazów.

Konsystencja pokarmów i karmienie łyżeczką. W pierwszych miesiącach życia dziecka jedynym i właściwym pokarmem jest mleko mamy lub modyfikowane (jeśli mama nie karmi piersią). Jednak wraz z upływem czasu potrzeby żywieniowe ulegają zmianie, co dotyczy również konsystencji podawanych posiłków. Aby wspierać prawidłowy rozwój mowy, konieczne jest wprowadzanie nowych konsystencji – na początku w formie przecierów lub puree – podając je łyżeczką. Zbieranie pokarmu z łyżeczki górną wargą wpływa na prawidłowy rozwój mięśni okrężnych warg, których sprawność warunkuje poprawną artykulację samogłosek i wielu spółgłosek.

Prawidłowe odgryzanie pokarmów. Warto zwracać na to uwagę – powinno ono odbywać się za pomocą przednich siekaczy. Niewłaściwe odgryzanie, np. boczne, może być przyczyną nawykowego przemieszczania żuchwy, wady zgryzu i nawykowego bocznego układania języka, co z kolei może prowadzić do wady wymowy – seplenienia.

Prawidłowe żucie pokarmów. Prawidłowe żucie to te okrężne, gdy żuchwa wykonuje ruch zbliżony do okręgu, a wargi są swobodnie przymknięte. Żucie pionowe nie jest prawidłowe i może powodować osłabienie mięśni policzków oraz nieprawidłową pracę żuchwy, co może prowadzić do niewłaściwej artykulacji[1].

Pomoc specjalistów

Etiologia przyczyn opóźnionego rozwoju mowy jest bardzo zróżnicowana. Nie mniej jednak ważne jest, że możemy mieć do czynienia:

  • z tak zwanym prostym opóźnieniem rozwoju mowy i wtedy opisane powyżej treści powinny być pomocne w rozwiązaniu problemu
  • oraz z nieswoistym opóźnieniem rozwoju mowy, którego przyczyny są najczęściej organiczne.

W przypadku tych drugich dodatkowo powinna być wykonana diagnostyka neurologiczna, psychologiczna lub czasem psychiatryczna, ale zanim zaniepokojeni rodzice będą szukać takiej pomocy, najpierw powinni się zgłosić do logopedy, który powinien ocenić dokładnie nasilenie problemu, rozwój artykulacji i ewentualnie pokierować dalszą diagnostyką.

[1] K. Tabędzka; Wpływ karmienia dziecka na funkcjonowanie narządów mowy. https://cloud-f.edupage.org/cloud/Wplyw_karmienia_na_funkcjonowanie_narzadow_mowy.pdf?z%3A9M9a5L1oBOM%2FJyAii3iA6r9ZKLtRCAyfEMpPgJJBgeyLfZNvWfhFvXxt2hcg322%2F.

Oceń ten artykuł: